Czy wiesz, że…

… ze źródeł pochodzących z XII w. wiadomo, iż bóstwom opiekuńczym małżeństwa, porodu i dzieci – Rodowi i Rożenicy – składano w ofierze chleb, ser i miód.
… miód to symbol płodności i słodyczy. Posługiwali się nim podczas różnych obrządków Słowianie, Grecy, Semici.
… od zarania dziejów człowiek podkradał pszczołom miód i wosk. Miód był wyłącznym środkiem słodzącym do chwili pojawienia się cukry z trzciny cukrowej.
… pszczoły hodowano początkowo w stanie dzikim. Ten kto odnalazł w puszczy barć mógł ją zająć na własny użytek. W średniowieczu opanowano umiejętność dziania barci, tj. wykonywania w drzewach dziupli do osadzania w nich nowych rojów. Do środka wkładano krzyż z drewna, na którym pszczoły budowały plastry z miodem. Wiedza i umiejętności bartników przekazywane były z pokolenia na pokolenie.
… zakon krzyżacki zużywał mnóstwo miodu a także wosku do produkcji świec. Wspierał rozwój bartnictwa oraz gospodarkę leśna. W puszczach rosły głównie drzewa liściaste, które dawały dużo pożytku dzikim pszczołom.
… bartnicy należeli do wyodrębnionej grupy społecznej, posiadającej wiele przywilejów, a za kradzież miodu lub barci groziła nawet kara śmierci.

 


 

Baby Pruskie

Baby Pruskie, czyli kamienne posągi z czasów średniowiecza przedstawiają prawdopodobnie, wbrew nazwie, mężczyzn, dawnych wojowników. Warto wspomnieć, że samo słowo”baba” w niektórych językach indoeuropejskich oznacza ojca, przodka.

Rzeźby posiadają zaznaczone z grubsza rysy twarzy i zostały wyposażone w następujące atrybuty: uzbrojenie, wąsy, brodę, w prawej zaś ręce można dostrzec róg, czyli rytualne narzędzie do picia. Niektóre z kamiennych postaci nie posiadają atrybutów wojownika, a ich ręce złożone są w charakterystyczny kształt krzyża na piersiach.

Te tajemne relikty obrzędów pogańskich Prusów odnaleźć można na ziemiach dawniej zamieszkiwanych przez plemiona pruskie. Do naszych czasów przetrwało ich zaledwie kilkanaście. Można zobaczyć je m.in. w Olsztynie, Bartoszycach, Gdańsku, Toruniu oraz Prątnicy.

Znanych jest kilka hipotez dotyczących pochodzenia i funkcji Bab Pruskich. Jedna z nich mówi, że mogły mieć związek z turniejami rycerskimi organizowanych przez Krzyżaków. Podczas tego typu zabaw miały przedstawiać pruskich wojowników stanowiąc jednocześnie cel ataków. Inna teoria głosi, że figury przedstawiają ludzi zaklętych w kamień za ich grzechy. Naukowcy rozważają również fakt, iż baby przedstawiają bóstwa pruskich plemion.


 

Kłobuk

W długie zimowe wieczory, podczas robienia na drutach (sztrykowania), darcia pierza bądź innych robótek ręcznych Warmiacy gromadzili się w izbach, aby posłuchać opowiadanych przez babcie (ómy) baśni i legend.
„Domownicy i sąsiedzi zajmowali miejsca na ławach, zydlach, a dzieci w kuckach siadały na podłodze. Ogień trzaskał na kominku, pachniały lasem drewka, płomyki wesoło ślizgały się po izbie. Przyjemny mrok, ciepło i bliskość ludzi, a za oknem mróz, często wicher i zamieć – wszystko to stwarzało czarowny nastrój. Wtedy zaczynano opowiadać niesamowite historie o duchach, diabłach, kłobukach i różnych innych ciekawych wydarzeniach.” (M. Zientara-Malewska)

Kłobuk był jedną z najpopularniejszych postaci opowieści ludowych na Warmii. Był demonem opiekującym się dobytkiem i ogniskiem domowym. Kłobuk, inaczej lataniec czy chobołd, wywodził się z wierzeń dawnych Słowian. Występował w różnych postaciach m.in. zmokłej czarnej kury, ognistego ptaka, kota, małpy o nienaturalnie długim ogonie a nawet człowieka.
Do gospodarstwa (gburstwa) można go było sprowadzić kusząc jedzeniem. „Kłobuk lubi ponoć najbardziej pieczone jajka i kluski. Tak traktowany znosi swym opiekunom zboże lub pieniądze. Naturalnie kradnie on je innemu gospodarzowi. Najlepszym dniem, sprzyjającym tym praktykom, ma być czwartek. Zabezpiecza się wtedy zboże przed kłobukiem, kładąc znak krzyża bądź wtykając szufle do góry nogami.” (Anna Szyfer „Zwyczaje, obrzędy i wierzenia Mazurów i Warmiaków”)

Inną metodą na sprowadzenie kłobuka było zakopanie pod progiem domu martwego płodu, który po siedmiu dniach (według innych podań miesiącach lub latach) zamieniał się w kłobuka.

Jeśli interesują Was warmińskie baśnie i legendy koniecznie zajrzyjcie na stronę projektu Antologia Warmińska (http://www.antologiawarminska.pl/)


 

Warmiński ogród, raj dla pszczół

W książce „Moja Warmia” Edward Cyfus malowniczo opisuje krainę swojego dzieciństwa pełną zapachów, smaków i osobliwych historii. Z tęsknotą wspomina kwiatowe ogródki przynoszące splendor każdej gospodyni. „Właściwie nie można sobie wyobrazić dawnej Warmii bez kwiatów. Cieszyły one oko domowników i ich gości. Każda gospodyni wiedziała, jakie kwiaty kwitną od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Kiedy już nie było niebezpieczeństwa przymrozków, na wymyślnych grządkach królowały bratki i stokrotki. Później lewkonie, róże, nagietki i georginie. Nie mogło w takim ogródku zabraknąć piwonii. Bardzo popularne były astry i lwie paszcze. Najbardziej jednak warmińskim ze wszystkich kwiatów była malwa. Dziś nieco mniej popularna, niż jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wielka szkoda! (..) Często rosły przy samym domu i można je było oglądać z okien.”

Opisane ogrody zapewne były rajem dla pszczół. Teraz, choć wyglądają zupełnie inaczej, nadal cieszą oko gospodarzy i odwiedzających. Tworząc ogrody przydomowe czy też malutkie balkonowe pamiętajmy o pomaganiu pszczołom . Twórzmy kompozycje wabiące pszczoły. Wśród roślin miododajnych znajduje się m.in: nagietek, kocimiętka, cynia, dalia, nachyłek, rudbekia, lawenda, wrzosy. Nie zapominajmy, że pszczoły wabią także świeże zioła, np. bazylia, oregano czy tymianek.


 

Miód w garnku

Pewnie zastanawia Was jak kiedyś przechowywano miód, który w stanie płynnym miał zdolność przenikania przez ścianki glinianych naczyń. Dawni Słowianie rozwiązali ten problem, przechowując miód w naturalnych plastrach. Miód z takich plastrów przed spożyciem po prostu wytrząsano. Potwierdzeniem, tego jest znalezisko fragmentu wczesnośredniowiecznego naczynia z Gniezna, do którego przyklejony był plaster miodu.

Źródło : „Kuchnia Słowian” Hanna Lis, Paweł Lis


 

Ogórki z miodem – przysmak dawnych Słowian

Dzięki książce Małgorzaty Krasna-Korycińskiej „Przy słowiańskim stole, czyli kulinaria wczesnego średniowiecza” ( str. 79) możemy posmakować tego, w czym rozsmakowali się dawni Słowianie.

 


 

Co powiecie na ogórki z miodem?

Składniki:

    •  1 długi ogórek,
    • łyżka płynnego miodu.

Przygotowanie:

Ogórka obrać i pokroić w kostkę, przełożyć do szklaneczki deserowej i polać miodem. Spożywać od razu, bo ogórki puszczają wodę i rozcieńczają miodek.
Smacznego!


 

Lecz się miodem – kuracja uodparniająca

Wieczorem należy rozpuścić jedną łyżkę miodu w szklance letniej wody (nie może być gorąca). Dodaj do tego sok z połowy cytryny i pozostaw na noc (ten czas jest potrzebny, aby uaktywniły się
substancje zawarte w miodzie).

Rano wypij napój na czczo pół godziny przed posiłkiem.
Stosuj tę kurację przez dwa miesiące, po czym zrób miesiąc przerwy . Dzięki kuracji zyskasz zdrowie na długie lata.

Co o oznacza pszczoła widziana we śnie?

  • Poranna pszczoła – dobra wróżba
  • Zostać ugryzionym przez pszczołę – problemy i sprzeczki
  • Pszczoła wśród kwiatów, duży rój – nadzieja, zapowiedź dobrobytu
  • Łapać pszczoły – drobne kłopoty
  • Zabijać pszczoły – poważne nieszczęście
  • Praca przy ulu – nadmiar spraw
  • Truteń – nierób, próżniak

 


 

Opowieść o Wejweducie, królu pszczół

W średniowieczu Prusowie zamieszkiwali liczne osady, nie byli zdolni do utworzenia jednolitego państwa. Dzięki kronikarzowi krzyżackiemu Marcinowi Muriniusowi znamy historię Wejweduty, którego wybrano na pruskiego króla, któremu w objęciu władzy „dopomogły” pszczoły.
Władca „(..)obowiązkowo najdzielniejszy, najbogatszy, i w ogóle „naj” wśród wszystkich pruskich wojowników, roztoczył przed współplemieńcami cudowną wizję harmonii i zgody pod jedynowładztwem okraszając to dodatkowo alegorią „króla pszczół”, który mądrze włada ulem sprawiając, iż pszczoły żyją przykładnie i w szczęśliwości. Słysząc to, zachęceni Prusowie mieli jakoby odpowiedzieć: I chceszże ty być nad nami Boiotheros? – co ich językiem „króla pszczół” znaczy.

źródło: „Święta Warmia” Szymon Drej